Nie widzi ona niczego złego w przywoływaniu słów poetów przez polityka. - Nasz dorobek narodowy, a do niego należy też twórczość Zbigniewa Herberta, jest dziedzictwem, do którego każdy
- "Nie bądź bezpieczny – poeta pamięta. Możesz go zabić – urodzi się nowy, spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy i sznur, i gałąź pod ciężarem
743 votes, 74 comments. 509K subscribers in the Polska community. Społeczność dla piszących i czytających po polsku. English posts are welcome if…
Lider Platformy Obywatelskiej zacytował fragment wiersza Czesława Miłosza "Który skrzywdziłeś", adresując słowa "Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta/Możesz go zabić - narodzi się nowy
Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta. Możesz go zabić – narodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla ciebie byłby świat zimowy I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta. Zachar 01.02.2012 21:49 Też na pewno było milion razy, ale zawsze wart przypominać listę „lyteratów”, którzy podpisali wtedy list przeciw
Vay Tiền Nhanh Ggads. Opublikowano: 2021-12-20 17:23: Dział: Polityka Komentarze polityków PiS o "sznurze i gałęzi": "Wyobrażacie sobie takie słowa z ust polityka PiS?"; "Niebezpieczna gra" Polityka opublikowano: 2021-12-20 17:23: Donald Tusk na manifestacji w obronie TVN / autor: PAP/Radek Pietruszka Wypowiedź Donalda Tuska podczas manifestacji przeciwko ustawie medialnej wywołał falę komentarzy, które nie milkną aż do dziś. Obrońcy byłego premiera przekonują, że polityk tylko zacytował polskiego noblistę Czesława Miłosza, przeciwnicy uważają, że jego wypowiedź nosi znamiona gróźb karalnych i mowy nienawiści (bynajmniej nie dlatego, że nie potrafią rozpoznać cytatu, jak sugerują ci, którzy bronią Donalda Tuska. Słowa lidera PO skomentowali politycy PiS. CZYTAJ TAKŻE: -Tusk zacytował Miłosza, by zaatakować prezydenta. Fala komentarzy: „Oszalały z nienawiści hejter”; „Ktoś tu oszalał” -Żenujące zachowanie Tuska na proteście. Żukowska: To było celowe zaognienie i polaryzacja. Nie czułam się za zręcznie stojąc obok Wypowiedź Tuska „Nie bądź bezpieczny, poeta pamięta. Możesz go zabić - narodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy. I sznur, i gałąź pod ciężarem zgięta” - zgadza się, ta mroczna przestroga to słowa Czesława Miłosza, które Donald Tusk postanowił zacytować na manifestacji w obronie TVN. Czy dopatrywanie się tu mowy nienawiści lub gróźb pod adresem prezydenta Andrzeja Dudy jest przesadą? Czy fakt, że nie są to własne słowa byłego premiera, ale cytat, w jakikolwiek sposób go usprawiedliwia? Niestety, nie. Po pierwsze: treść wiersza, po drugie: kontekst, po trzecie: polityk musi brać odpowiedzialność za słowa i liczyć się z tym, że słuchają go różni ludzie, a niektórzy - niezależnie od tego, czy rozpoznają cytat, czy nie - mogą wziąć go zbyt dosłownie. Po czwarte: To ciekawe, że były premier wybrał akurat ten cytat, ten fragment i akurat ten wiersz. Zapewne wyłącznie dla wzmocnienia przekazu, tym niemniej brzmi to dość makabrycznie. I jak najbardziej wzmaga podziały i polaryzację. Komentarze polityków PiS Słowa lidera PO również i dziś komentują politycy Prawa i Sprawiedliwości. Część z nich postanowiła przypomnieć historię śp. Marka Rosiaka i Ryszarda Cyby. Bo, niestety, Tusk mówił nie tylko do ludzi, którzy po prostu nie lubią PiS-u i uczestniczą w protestach, ale nie byliby w stanie fizycznie skrzywdzić drugiego człowieka, ale również do takich ludzi jak Ryszard Cyba czy morderca prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, Stefan W. Wyobrażacie sobie słowa „sznur i gałąź” z ust polityka # w stronę polityka opozycji? Ja też nie. Dzień dobry — napisała była rzecznik PiS, obecnie europoseł Beata Mazurek. Kiedyś Tusk wyśmiewał się z moherowych beretów, potem w Sejmie straszył nas, że wyginiemy jak dinozaury. Dziś grozi śmiercią prezydentowi. Eskalacja gróźb. I to ma być polityk, który walczy o demokrację? W ten sposób wywoła tylko kolejnego Cybę. Niebezpieczna gra @Platforma_org — skomentował Witold Waszczykowski, eurodeputowany i były szef MSZ. Mocnego słowa użył sekretarz stanu w MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk (który ewidentnie rozpoznał nie tylko sam cytat, ale i kontekst wiersza): Porównuje PAD i Rząd ze stalinowskimi zbrodniarzami (wiersz Miłosza to 1953 r.) Grozi fizyczną zemstą i odwetem i aby uniknąć odp. karnej zasłania się cytatem. Demokrata? Raczej psychopata To, że Tuskowi nie idzie wie każdy. Ale aby grozić „wiszenie na gałęzi” urzędującemu prezydentowi to już skrajna desperacja. Cytat rozpoznał także wiceminister infrastruktury Marcin Horała, który był gościem Radia Gdańsk: @mhorala o wypowiedzi Donalda Tuska: Cytat został użyty w wyjątkowo oburzający sposób. Można się nie zgadzać z prezydentem Andrzejem Dudą, ale porównywanie go do stalinowskich oprawców powinno wykluczać ze sfery publicznej. Donald Tusk powinien zakończyć swoją karierę Inna sprawa, że w ustach Donalda Tuska wiersz o „krzywdzie człowieka prostego” brzmi dość groteskowo. Co więcej jego zwolennicy oraz ci, którzy zaangażowali się w obronę TVN, bynajmniej, za „prostych ludzi” się nie uważają - co okazują, pławiąc się w poczuciu wyższości, zachwycając się elokwencją Donalda Tuska i sugerując, że politycy i zwolennicy PiS nie rozpoznali cytatu, bo nie czytają poezji. Co innego nie rozpoznać cytatu w wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego z 2007 r.: („Inni szatani byli tam czynni”). aja/Twitter Publikacja dostępna na stronie:
Wiersz o sznurze i gałęzi. "Kontekst rzeczywiście nieszczególny" Donald Tusk zszokował wszystkich swoim przemówieniem podczas protestu przeciwko tzw. ustawie medialnej. Władzy zadedykował wiersz Czesława Miłosza. O sznurze i gałęzi. Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta. Możesz go zabić - narodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy. I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta. - Pamiętajcie o tych słowach wielkiego poety. Pamiętajcie, o tym, co czeka każdą władzę, która sprzeniewierza się Ojczyźnie - zakończył Tusk. Do tego przemówienia wracają także zwolennicy PO. Nie mają o tym wystąpieniu dobrego zdania, czemu dali wyraz podczas spotkania z politykami na Twitterze. - Chciałem zapytać o sprawę budowania takiej pozytywnej atmosfery w polityce, ponieważ ostatnio trochę się zdziwiłem. Po tym wystąpieniu mówiącym o "szubienicy"... W sensie ja rozumiem, że Prawo i Sprawiedliwość robi bardzo dużo złych rzeczy i że to było okryte płaszczykiem poezji, ale czy jednak nie jest lepiej tamować te emocje, które i tak są duże, czy nie próbować szukać jakiegoś politycznego porozumienia? - pytał jeden z uczestników dyskusji. - Jeśli chodzi o cytat z Miłosza, ja nie sądziłem, że on wywoła takie, no jakby groźne skojarzenia - odpowiedział Donald Tusk. Generalnie poezja, nawet jeśli bywa głosem ostrzegawczym, albo ma wstrząsnąć sumieniami, to mi się nie kojarzy z groźbą, tylko z czymś ważnym, jednak pięknym, a szczególnie, kiedy to jest poezja Miłosza. - Ale kontekst mógł się wydawać rzeczywiście nieszczególny i dlatego na przykład teraz w życzeniach noworocznych użyłem innej noblistki i chyba takie słowa cieplejsze były. Będę się tego starał trzymać. Nawet kiedy będę dobierał cytaty - dodał Tusk. Plany na 2022 rok. "Wasza niecierpliwość jest usprawiedliwiona" Donald Tusk mówił też o wyzwaniach na 2022 rok. "Jest jednym z najtrudniejszych zadań dla mnie obudzić tych wszystkich, którzy jeszcze się nie obudzili" - przyznał. - Jest dzisiaj już dużo lepiej, niż było wcześniej, szczególnie jeśli chodzi o młodszą część Platformy, ale wydaje mi się, że do wszystkich dociera powoli, jakby też groza sytuacji. Ja będę starał się jako szef partii politycznej używać różnych narzędzi, żeby dyscyplinować, mobilizować, motywować wszystkich, którzy są parlamentarzystami, którzy będą chcieli być parlamentarzystami czy radnymi - powiedział lider PO. Zwrócił się też do sympatyków Platformy: Wasza niecierpliwość jest usprawiedliwiona, uzasadniona i bardzo dziękuję za to że jesteście niecierpliwi i krytyczni, bo bardzo mi też pomoże zmobilizować wszystkich ludzi, na których mamy jakiś formalny i nieformalny wpływ. Zapowiedź lidera PO. "Będę gryzł się w język" Donald Tusk przyznał również, że w Nowym Roku zamierza... gryźć się w język. W jakich momentach? - Bardzo bym chciał i zrobię wszystko, żeby ta agresja nie przekraczała, a już przekroczyła wszelkie normy obowiązujące w debacie publicznej. I OK, sam też będę się gryzł w język wtedy, kiedy będzie mnie ponosił temperament, ale uznałbym za rzecz absolutnie niedopuszczalną, gdybyśmy jakby zaczęli udawać, że ta agresja pojawiła się sama z siebie albo spadła nam z nieba - stwierdził. Tusk dodał też, że za "brutalizację życia politycznego"... nie odpowiada opozycja. - Symetryzmu nie jestem w stanie zaakceptować. Wydaje mi się, że coraz więcej Polaków widzi, kto odpowiada za brutalizację życia politycznego i że to nie jest opozycja, ale tak jak obiecałem, będę głównie starał się sam gryźć w język wtedy, kiedy przyjdzie mi do głowy ochota na... no jakąś przesadę - powiedział. Od publiki padło także pytanie o "rozliczanie PiS". - Chciałbym odbudować niezależny system sądownictwa i i możliwie niezależną od polityki prokuraturę - stwierdził lider PO. - Po to, żeby w sprawiedliwy sposób potraktować tych wszystkich, którzy złamali prawo, począwszy od łamania konstytucji - dodał. Nie mam jakby żadnych wątpliwości, że polskie sądy i polska prokuratura będą miały pełne ręce roboty, ale nie dlatego, żeby ktoś się na kimś mścił tylko dlatego, że łamanie praworządności stało się codziennością, jeśli chodzi o tę władzę i dlatego nie mam żadnych wątpliwości, że konsekwencje tego muszą być takie absolutnie jednoznaczne. Chrześcijańska inspiracja? "Nie będę nadstawiał drugiego policzka" Na początku dyskusji Donald Tusk mówił o "chrześcijańskiej inspiracji". Wrócił do tego na koniec. - Mówiłem o tym, jak ważne jest dla mnie taka chrześcijańska inspiracja w polityce, w życiu publicznym, ale powiem szczerze, mam dosyć nadstawiania drugiego policzka - powiedział lider PO. W jego ocenie, politycy Platformy Obywatelskiej są tak łagodni, że... dawali się pokonywać w politycznych potyczkach, bo nie chcieli pójść na zwarcie. Niektórzy funkcjonariusze nadużywali władzy i właściwie korzystali z tego, że po stronie opozycji ludzie są, jakby no, to wynika z innego typu może kultury politycznej, może z samej istoty poglądów, ale są łagodniejsi i właśnie gotowi, jeśli nie nadstawiać drugi policzek, to w każdym razie nie reagować ostro na na agresję ze strony władzy. Mimo wcześniejszej zapowiedzi o gryzieniu się w język, były premier dał też jasną zapowiedź. - Ja uważam, że warto być etycznym, warto być sprawiedliwym, warto być spokojnym i odpowiedzialnym, ale trzeba mocno reagować i trzeba mieć też mięśnie i gotowość do zareagowania, do oddania wtedy kiedy ciebie tłuką takim politycznym bejsbolem po głowie. Ja na pewno nie będę nastawiał tutaj drugiego policzka - zakończył. Źródło:
W niedzielę lider PO Donald Tusk uczestniczył w demonstracji zorganizowanej w związku z nowelizacją ustawy medialnej, którą potocznie nazywamy „lex TVN”. W czasie swojej przemowy zacytował wiersz autorstwa Czesława Miłosza, w którym nie brakowało życzeń śmierć. Były premier przyznał, że słowa te kieruje pod adresem prezydenta Dudy, a także „jego mocodawców”. – Nie bądź bezpieczny – poeta pamięta. Możesz go zabić – urodzi się nowy, spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy i sznur, i gałąź pod ciężarem zgięte. Pamiętajcie o tym, co spotyka każdą władzę, która sprzeniewierza się ojczyźnie – mówił Donald Tusk. Komentarz w tej sprawie zostawił Marek Jakubiak, były kandydat na prezydenta. – W wierszu Miłosza pisze się o wybijaniu złotych medali, które Tusk oczywiście otrzymywał od Niemców. Warto przeanalizować ten wiersz, bo moim zdaniem on bardziej pasuje do Tuska i całej tej Platformy Obywatelskiej niż do kogokolwiek innego. Przypomnę, że rewaloryzacje emerytur za rząðów Tuska setek tysięcy Polaków wynosiły 10, 15 zł. To było po prostu plucie ludziom w twarz. A dzisiaj ten hipokryta wychodzi przed Pałac Prezydencki i namawia prezydenta do samobójstwa. To jest po prostu zgroza, hańba – zaznaczył Marek Jakubiak w TVP Info. Polityk zaapelował bezpośrednio do Tuska i dał mu radę z serca: – Człowieku, jedź do tej Brukseli, przestań ludziom głowę zawracać i nie szczuj narodu na siebie samego. Zobacz również: Nie żyje Żora Korolyov znany z „Tańca z gwiazdami”. Odszedł nagle i niespodziewanie Zobacz również: Niemcy wprowadzają nowe restrykcje. Obostrzenia również dla zaszczepionych i ozdrowieńców Źródło: (Visited 7 260 times, 1 visits today) Post Views: 9 702
Poezja kojarzy się z czymś nieuchwytnym i delikatnym, ale nieraz traktowała o czasach wojny. Które wiersze zwracają dziś szczególną uwagę i dlaczego warto je znać? Doświadczenie wojny od zawsze inspirowało poetów do twórczości. „Walka piórem”, jako alternatywa – lub kontra – dla walki zbrojnej miała pokrzepić ducha narodu, zapewnić przetrwanie kultury, lub po prostu dać upust emocjom. Wyjątkowe miejsce w polskiej twórczości wojennej zajmuje poezja. Dlaczego warto ją znać? Co może nam dziś mówić? Oto pięć wyjątkowych utworów, które warto sobie przypomnieć. Antoni Słonimski – „Ten jest z ojczyzny mojej” Wiersz poety Antoniego Słonimskiego często udostępniany był w internecie po wybuchu wojny na Ukrainie. Można powiedzieć, że liryk ten został na nowo odkryty, chociaż wartości, na jakie zwraca uwagę, są uniwersalne. To przede wszystkim zjednoczenie się ludzi w obliczu wojny – bez względu na narodowość i pochodzenie. W wierszu Słonimskiego możemy być Grekami, Norwegami czy Ukraińcami. I jak pisze poeta – to właśnie stanowi o naszym człowieczeństwie. Ten, co o własnym kraju zapomina Na wieść, jak krwią opływa naród czeski, Bratem się czuje Jugosłowianina, Norwegiem, kiedy cierpi lud norweski. Z matką żydowską nad pobite syny Schyla się, ręce załamując z żalem, Gdy Moskal pada – czuje się Moskalem, Z Ukraińcami płacze który wszystkim serce swe otwiera, Francuzem jest, gdy Francja cierpi – Grekiem, Gdy naród grecki z głodu obumiera. Ten jest z ojczyzny mojej. Jest człowiekiem. Czesław Miłosz – „Który skrzywdziłeś” Wiersz polskiego klasyka nie traktuje typowo o wojnie, ale porusza temat tyrana – osoby odpowiedzialnej za ucisk i cierpienie innych. Poeta zwraca się do niego bezpośrednio i przestrzega, że jego czyny zostaną zapamiętane, ponieważ na wieki utrwali je w swojej twórczości. Nawet jeśli tyran zabije poetę, wciąż będą pojawiać się nowi ludzie słowa, którzy udokumentują zbrodnicze działania dla pamięci przyszłych pokoleń. Dlatego też dla tyrana lepszy byłby „sznur i gałąź” – samounicestwienie, wybór śmierci jako lepszej alternatywy. Który skrzywdziłeś człowieka prostego Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając, Gromadę błaznów koło siebie mając Na pomieszanie dobrego i złego, Choćby przed tobą wszyscy się skłonili Cnotę i mądrość tobie przypisując, Złote medale na twoją cześć kując, Radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli, Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta Możesz go zabić – narodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta. Krzysztof Kamil Baczyński – „Elegia o... [chłopcu polskim]” Pisząc o poezji wojennej trudno nie wspomnieć postaci Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Poeta poległy w Powstaniu Warszawskim podczas swojego krótkiego, 23-letniego życia napisał ponad 500 liryków – wiele z nich o wojnie. Dziś wiersze Baczyńskiego omawiane są w szkołach, a „Elegia o [chłopcu polskim]” zajmuje szczególne miejsce w podręcznikach. Jest nie tylko plastyczna lirycznie, ale też stawia ważne pytanie o cierpienie osób doświadczających wojny. Baczyński pokazuje, że jest ono równie dewastujące, co amunicja przeciwnika. Świadomość, że przydarza się małemu chłopcu, „syneczkowi”, potęguje żal nad jego doświadczeniem. Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą, haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią, malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg, wyszywali wisielcami drzew płynące morze. Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć, gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami. Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg, przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg. I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc, i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut — zło. Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką. Czy to była kula, synku, czy to serce pękło? Josif Brodski – „Giną ludzie” Przy wierszu Josifa Brodskiego wydaje się, że „nie ma już nic do dodania”. Tak można podsumować utwory, które celnością puenty wydają się nie wymagać dodatkowej analizy. Autorowi w kilku zwrotkach udaje się osiągnąć to, co jest jednym z celów poezji – kształtować postawy czytelników. Pisząc o milczeniu sprawia, że nie chcemy już milczeć, gasi nasze puste rozmowy, przekreśla bezsensowne spory. Nic dziwnego, że rosyjsko-amerykański poeta został laureatem Nagrody Nobla (1987), a za swoją działalność wydalony z ZSRR i pozbawiony obywatelstwa rosyjskiego. W chwili, kiedy przy kolacji bronisz niedorzecznych racji żal za głupstwem topiąc w wódzie - giną ludzie. W przecudownych starych miastach strach w codzienny pejzaż wrasta śniąc o ocalenia cudzie - giną ludzie. W wioskach, których wcale nie ma, bo śmierć przez nie przeszła niema - wierząc swej nadziei złudzie giną ludzie. Giną ludzie gdy głosujesz za spokojem – i próbujesz bunt sumienia zbić doktryną - obcy giną. W chwili, gdy rozrywki żądasz, w telewizji mecz oglądasz, lud się pławisz w słodkiej nudzie - giną ludzie. Oto nowa jest idea: jeszcze ludzkość nie zginęła, chociaż w Kainowym trudzie giną ludzie. Wielbiąc każde przykazanie, zapis świętych praw w Koranie, Ewangelii i Talmudzie giną ludzie. Wśród wyznawców każdej wiary są mordercy i ofiary - twe milczenie wskaże teraz kogo wspierasz. Tadeusz Różewicz – „Ocalony” Różewicz to jeden z najbardziej znanych przedstawicieli pokolenia Kolumbów. Grupa ta obejmowała pisarzy i poetów, którzy wchodzili w dorosłość w burzliwym okresie wojny. „Ocalony” jest analizą stanu psychicznego młodego człowieka, który doświadczył rzeczywistości wojny. Odmieniła ona na zawsze jego postrzeganie siebie, zrelatywizowała oczywiste pojęcia, sprowadziła do roli bydła prowadzonego na rzeź. Osoba ta rozpaczliwie chce powrócić do normalności, szukając „nauczyciela i mistrza”, który „jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia”. Otwiera dyskusję nad tym, czy tak młody chłopak może podnieść się psychicznie ze swoich doświadczeń, nawet jeśli przetrwa wojnę. Mam dwadzieścia cztery lata ocalałem prowadzony na rzeź. To są nazwy puste i jednoznaczne: człowiek i zwierzę miłość i nienawiść wróg i przyjaciel ciemność i światło. Człowieka tak się zabija jak zwierzę widziałem: furgony porąbanych ludzi którzy nie zostaną zbawieni. Pojęcia są tylko wyrazami: cnota i występek prawda i kłamstwo piękno i brzydota męstwo i tchórzostwo. Jednako waży cnota i występek widziałem: człowieka który był jeden występny i cnotliwy. Szukam nauczyciela i mistrza niech przywróci mi wzrok słuch i mowę niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia niech oddzieli światło od ciemności. Mam dwadzieścia cztery lata ocalałem prowadzony na rzeź. Czytaj też:Tatuaże, graffiti i brutalny design. „Kult Jednostki” wjechał na dworzec
"Nie bądź bezpieczny, poeta pamięta" rozwiń słowa Czesława Miłosza i ukarz zbrodnie i życie ludzi w czasie II wojny światowej. Wojna wybuchła 1 września 1939 po ataku hitlerowskich Niemiec w porozumieniu ze Związkiem Radzieckim na Polskę. W chwili wybuchu wojny Polska miała układ sojuszniczy z Francją z 1921, układ sojuszniczy z Wielka Brytanią z 29 marca 1939 r. oraz sojusz z Rumunią, obowiązujący jednak tylko w przypadku ataku ze strony ZSRR. Niemcy były powiązane paktem antykominternowskim z Japonią i Włochami, tzw. paktem stalowym z Włochami oraz układem z ZSRR (pakt Ribbentrop-Mołotow) z 23 sierpnia 1939 r., który de facto dzielił Europę Środkową na strefy wpływów obu państw i dawał Niemcom wolną rękę w wojnie z Polską. Formalnie wojna nabrała charakteru "światowego" z chwilą wypowiedzenia jej przez Wielką Brytanię i Francję 3 września 1939 r. Wraz z Wielką Brytanią w stanie wojny formalnie znalazły się państwa Wspólnoty Brytyjskiej (dominia brytyjskie): Australia, Nowa Zelandia, RPA i Kanada. Oficjalnie po stronie Niemiec do wojny nie przyłączyły się na tym etapie jednak ani Włochy, ani Japonia. Podobnie postąpiły nastawione pro-hitlerowsko Węgry i Rumunia. Jednocześnie z Niemcami ruszyła na Polskę słowacka Armia Polowa Bernolak. Kampania wrześniowa skończyła się klęską Polski. 17 września do wojny włączył się ZSRR, zajmując wschodnie terytorium II Rzeczypospolitej, w myśl układu Ribbentrop-Mołotow. Atak ten złamał polsko-sowiecki pakt o nieagresji, który miał obowiązywać do 1945 r., jednak nie wywołał ze strony rządu polskiego ani wypowiedzenia wojny, ani nawet zerwania stosunków dyplomatycznych. W maju 1940 powstał największy obóz zagłady w Birkenau. W czerwcu tego samego roku do obozu zagłady w Oświęcimiu przybyli pierwsi więźniowie. Czyli niewinne dzieci starsze i młodsze kobiety oraz mężczyźni. Świadkiem tych zbrodni są tylko ludzie który tam w tym czasie byli ale poeci też wyobrażają sobie co mogło się dziać w tamtych czasach. Od wojny minęły już 67 lat a mimo to my ludzie pamiętamy, co działo się w obozach. Dowodem na to jest wiersz Tadeusza Różewicza "Warkoczyk" ja interpretuje ten wiersz jako sprawozdanie, dowodem na to jest umieszczona pod tekstem data i miejsce czyli "Muzeum - Oświęcim, 1948" te słowa sugerują, iż tekst ten powstał pod wpływem wrażeń, jakich doznał poeta po wycieczce do obozu, bowiem sam więźniem obozu nigdy nie był. Nasi poeci są jak "Guziki" z wiersza Zbigniewa Herberta czyli są świadkami tych wszystkich zbrodni zesłanych na ludzi. Tylko tyle że guziki nie mówią a wszystko widzą a poeci widzą i starają wzbudzić w nas smutek i rozmyślenia tak chcaukarać tych który zabijali bo tak chcieli. Poeci mimo lat pamiętają o zbrodniach i starają się nam przypomnieć o pamięci o poległych który walczyli do ostatniej kropli krwi. Pisarze starają się nie tylko przedstawić nam to w postaci wiersz ale także i książki np. "Kamienie na szaniec" Aleksandra Kamińskiego są książką wojenną czas akcji obejmuje okres od czerwca 1939r do sierpnia 1943r. kiedy to trzech przyjaciół Jan, Aleksy i Tadeusz kończą prestiżowe liceum warszawskie i zdają maturę. Następnie w wakacje 1939 wybucha wojna i żaden z nich nie zastanawia się gdzie jest jego miejsce. W okupowanej przez Niemców Warszawie prowadzą walkę konspiracyjną w ramach Małego Sabotażu potem walczą w Grupach Szturmowych. Powieść jest wystarczającym dokumentem poświęcenia, oddania i patriotyzmu młodych Polaków. Alek, Zośka i Rudy oddają życie ofiarnie i bez protestów, nie mają wątpliwości że trzeba walczyć o niepodległą Polskę. W taki sam sposób jak bohaterowie 'Kamieni na szaniec" zginął także sławny poeta okresu drugiej wojny światowej Krzysztof Kamil Baczyński urodził się 22 stycznia a zmarł 4 sierpnia 1944r podczas powstania warszawskiego. Poległ w 4 dniu powstania walcząc dla nas o niepodległą ojczyznę. Mimo upływu lat ludzie nie zapomnieli o zbrodniach popełnionych na tych nie winnych kobietach i dzieciach. Także zbrodniarze mimo lat nie mogą być bezpieczni ponieważ poeci czuwają i nie pozwolą czuć się bezkarnym.
nie bądź bezpieczny poeta pamięta